Przedstawiciele hi-fi.nl recenzują kolumny DIORA - Hi-Fi Studio Bielsko-Biała

14 maja, 2025

Przedstawiciele hi-fi.nl recenzują kolumny DIORA

14 maja, 2025

hi-fi-nl_diora_hifistudio-1280x720.webp
Ciekawe? Pokaż swoim znajomym!

25 marca 2025 odwiedzili nas dziennikarze magazynu hi-fi.nl – Panowie René van Es i Quintijn Bulterman. Holendrzy przyjechali na tourné do Polski na zaproszenie Diora Acoustics.

Firma Diora oprowadziła swoich gości po zakładach produkcyjnych w Świdnicy, a następnie zaproponowała odsłuchy kolumn reprezentujących trzy serie: Chors, Lada i Perun. Na miejsce odsłuchowe wybrano nasz salon, jako jeden z najbardziej reprezentatywnych w Polsce. Przygotowaliśmy odsłuchy na małej sali – Chors 1 i Chors 7 oraz na dużej – najpierw Lada 7, a po przerwie na lunch model Perun 3. Akcja związana była z zapoczątkowaniem dystrybucji produktów Diora w krajach Beneluxu – Belgii, Holandi i Luxemburgu, którą prowadzi firma The Audio Specialists BV.

W wyniku wizyty, w maju ukazał się na łamach hi-fi.nl obszerny artykuł o firmie, a w nim recenzja z odsłuchów w naszym salonie. Poniżej prezentujemy tłumaczenie fragmentu, dotyczącego spotkania w naszym salonie i wrażeń z odsłuchów. Autorem oryginalnego tekstu i zdjęć wykonanych w fabryce Diory jest René van Es. Artykuł pod tytułem „Wizyta w fabryce Diora Acoustics: wysokiej klasy głośniki z Polski” dostępny jest na stronach hi-fi.nl – kliknij.


 

Dzień drugi: trzy sesje odsłuchowe

W Polsce najwyraźniej nikt się nie przejmuje kilkoma kilometrami więcej – podczas naszego drugiego dnia wizyty udaliśmy się do dealera Diora Acoustics oddalonego o prawie 300 kilometrów. W Bielsku-Białej znajduje się budynek, który z zewnątrz nie przyciąga uwagi, ale w środku kryje niesamowitą kolekcję sprzętu audio.

Od prostych amplitunerów po największe kolumny Diora Acoustics Lada 7 i Perun 3. Oprócz tego można tam znaleźć marki takie jak Wilson Audio, Octave, Spectral, Grimm Audio, Audio Research, PrimaLuna i wiele, wiele innych. Modele z serii Polaris również znajdują się tam wśród innych marek głośników.

Dla mnie i Quintijna zorganizowano trzy sesje odsłuchowe, zaczynając od modeli Chors 1 i Chors 7. Podłączone były do streamera i wzmacniacza Marantz, ustawione w średniej wielkości pomieszczeniu odsłuchowym. Chors 1 pokazują, czego można oczekiwać od zamkniętego monitora z dwoma przetwornikami. Według nas warto było je nieco bardziej skierować do środka. Wtedy potrafią zbudować imponującą scenę stereo, która od pierwszego dźwięku odrywa się od samych kolumn. Niskie tony w Chors 1 są nieco ograniczone w zakresie najniższych częstotliwości. W domowych warunkach można to poprawić, ustawiając je bliżej ściany niż miało to miejsce tutaj.

Bardzo imponujące jest pasmo przenoszenia, które wydaje się nie mieć żadnych wyraźnych podbić – niskie, średnie i wysokie tony prezentowane są równomiernie i gładko. Zarówno przy mojej muzyce klasycznej, jak i przy popowych wyborach Quintijna, odsłuch był przyjemny, a Chors 1 od razu potrafiły przekonać do siebie.

Przesiadka na Chors 7 niewiele zmienia w obrazie stereofonicznym czy ogólnym wrażeniu. Dzięki oddzielnemu przetwornikowi średniotonowemu, podwójnym wooferom i znacznie większej obudowie, logiczne jest, że poprawia się zarówno szczegółowość dźwięku, jak i głębia niskich tonów.

Na szczęście nie oznacza to nadmiaru energii w basie – popowa muzyka nie zostaje przez to „napompowana”, a nagrania orkiestrowe zyskują dodatkowy fundament. Zestaw Marantz doskonale współgra z kolumnami Chors, zapewniając bardzo przyjemne wrażenia odsłuchowe.

Przenosimy się do dużego pomieszczenia odsłuchowego, gdzie przed nami ustawiono potężne kolumny Lada 7. Połączone są z systemem Grimm Audio Mu, przedwzmacniaczem Spectral i dwiema monofonicznymi końcówkami mocy jako napęd. Staramy się pozostać przy wcześniejszym wyborze muzyki. Podczas fragmentu Czterech pór roku Vivaldiego w wykonaniu Janine Jansen nie da się zaprzeczyć, że do odpowiedniego oddania potęgi orkiestry potrzeba fizycznie dużych kolumn – dlatego Lada 7 sprawdzają się tu znakomicie.

Już przy normalnej głośności Lada 7 robi ogromne wrażenie, a później okaże się, jak wysoki poziom natężenia dźwięku jest w stanie osiągnąć bez żadnego wysiłku. W tym momencie Quintijn i ja już opuściliśmy pomieszczenie. Diora świetnie radzi sobie z budowaniem szerokiej sceny stereo i zachowaniem zrównoważonego pasma przenoszenia. Nigdy za dużo basu, zawsze otwarta średnica i jasna, lecz nie natarczywa góra. Nic się nie gubi – ani w popie, ani w jazzie Tingvall Trio, ani w muzyce klasycznej.

Co więcej, duże systemy Diora potrafią zachować intymność niezbędną do oddania emocji artystki, jaką jest Heather Nova – nie powiększają jej głosu sztucznie, lecz wydobywają z niej człowieczeństwo i autentyczność.

Po lunchu – który w Polsce jest bardzo, bardzo przystępny cenowo i smaczny – wracamy do dealera, gdzie ważąca 142 kg Lada 7 została zastąpiona przez 166-kilogramową Perun 3 z podwójnym wooferem. Na szczęście nie musieliśmy pomagać w jej ustawianiu.

Oba systemy są ogromne, więc można by się spodziewać podobnych wrażeń. Jednak to nie do końca tak. Perun 3 tworzy bardziej kompaktową scenę stereo – muzyka wciąż się „odkleja” od kolumn, ale nie rozciąga się daleko poza ich ustawienie. W moich uszach to jednak bardziej płynna prezentacja, pełna swobody. Dźwięk jest czysty do granic możliwości, ponownie bardzo równy w całym paśmie – bez wyostrzeń ani spadków.

Dynamiczne, potężne i imponujące w swojej naturalności

Pracownicy The Audio Specialists dokonali pomiaru pasma przenoszenia w swojej siedzibie w Apeldoorn i doszli do wniosku, że jeszcze nigdy nie widzieli tak równego wykresu. Można by pomyśleć, że tak wyrównana charakterystyka oznacza utratę żywiołowości dźwięku na skutek nadmiernej kompensacji w zwrotnicy. Nic bardziej mylnego w przypadku Diora Acoustics Lada czy Perun.

Połączone z komponentami Grimm i Spectral, tworzą prawdziwie high-endowy system, który z pewnością może spędzać sen z powiek wielu konkurentom.

W drodze powrotnej do hotelu mamy 300 km na omówienie naszych wrażeń — i nie są one jednoznaczne. Quintijn prawdopodobnie potrafiłby jasno wskazać swój wybór między Lada a Perun, ale ja wciąż się waham, czy wolę precyzję Peruna, czy bardziej przestrzenną prezentację Lady.

Jedno jest pewne — ktokolwiek zdecyduje się wnieść kolumnę ważącą około 150 kg na trzecie piętro bez windy, może mnie spokojnie „ukarać” którąkolwiek z nich.

Wszystko ma swój koniec

Walizka w ręce, w środku kilka broszur, na telefonie sporo zdjęć, a w głowie – kilka cennych doświadczeń. Nawet jeśli Diora Acoustics nie zdradziła wszystkich swoich tajemnic, to i tak odniosłem wrażenie, że Holandia właśnie zyskała naprawdę znakomitą markę głośników. Sesje odsłuchowe dają jedynie ogólne wrażenie – jak powiedziałem ludziom z Diora: „Podczas jednej sesji nie ocenisz wszystkiego, ale niedociągnięcia wychodzą zwykle bardzo szybko. Tutaj ich nie znalazłem – nawet nie potrafiłbym ich nazwać!”

Do tego dochodzi naprawdę najwyższej klasy wykończenie obudów, wybór najlepszych przetworników produkowanych w Europie, szeroka gama kolorów oraz w przypadku serii Chors – wymienne panele frontowe. Jeśli szukasz czegoś w jednej z tych czterech kategorii – czeka na Ciebie grono zwycięzców.

Nie daj się zwieść – Polska to kraj, w którym wykonuje się rzemiosło na najwyższym poziomie, i gdzie przemysł rozwija się dynamicznie. Przejeżdżaliśmy obok ogromnej fabryki LG Electronics, zakładu Garmin produkującego smartwatche oraz siedziby Lapp Kabel – to tylko niektóre firmy pomiędzy lotniskiem we Wrocławiu a fabryką Diora w Świdnicy. Przemysł przeplata się tu z niekończącymi się polami, po których swobodnie biegają jelenie.

Świdnica to miasto liczące około 60 000 mieszkańców – być może znane tym, którzy uważali na lekcjach historii. To właśnie tu mieszkała rodzina Manfreda von Richthofena, pilota myśliwskiego z I wojny światowej, znanego Anglikom jako Czerwony Baron. Od teraz Świdnica będzie również kojarzona jako siedziba firmy Diora Acoustics.


Ciekawe? Pokaż swoim znajomym!